Forum Złoty Legion Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Przybycie dowódcy GST
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złoty Legion Strona Główna -> Ambasada
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marvolo
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Sob 16:01, 02 Gru 2006    Temat postu:

Marvolo chwilę obserwował zachowanie innych Legionistów i samego Sheola, jego twarz przyjęła wyraz wściekłości i radości zarazem:

-Jak widzisz Spektralu, to Sheol Van Beliar mistrz Gwardii Stalowego Tronu.Przybył do Nas jako Ambasador Swego Bractwa i zarazem jako Nasz przyjaciel.
Po chwili spojrzał na krzesło na którym przed chwilą siadł Legiosnista:
Nie sądzę by to krzesło było twoje(Istotnie tak było, gdyż krzesło było wielkości stołu bilardowego, choć wtedy nie znano jeszcze tej gry)Po czym wskazał ręką na krzesło po swojej prawej ręce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spektral
Legionista



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:11, 02 Gru 2006    Temat postu:

Spektral uklonil sie i usiadl na krzesle wskazanym przez Marvola.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheol van Beliar
Sojusznik



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gwardia Stalowego Tronu

PostWysłany: Pon 11:15, 04 Gru 2006    Temat postu:

W czasie całej rozmowy Marvola ze Spektralem, Sheol przypatrywał się Mernie. Zamyślił się na chwilę, patrząc na jej schyloną głowę, a potem chciał klepnąć ją w ramię, jednak chyba przypomniał sobie że Orki nie lubią wzajemnego dotykania. Zamiast tego sięgnął za pas i wydobył dość potężny sztylet w pochwie. Na obu dłoniach wyciągnął do w kierunku Orczycy
- Merno, wstań proszę. Żadnemu Elfowi, Krasnoludowi, ni Orkowi, jeżeli nie jesteśmy w Naggaroth, nie każę przed sobą klękać, chyba że jest niewonikiem. Ty jesteś moją przyjaciółką. Nie znam zbyt dobrze obyczajów twego ludu, jednak przyjmij ode mnie tą broń, jako podarunek od wojownika dla wojownika, sojusznika. Nie jest to topór, jednak jeśli kiedyś zostaniesz pozbawiona przez los odpowiedniego dla twej siły oręża, może uratować ci życie. Sztylet ten wykuł Krasnolud, jest ciężki, a garda jego powinna pasować jak ulał do twej dłoni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Pon 16:55, 04 Gru 2006    Temat postu:

Gdy Merna chciała wziąć sztylet do rąk, do sali wszedł ktoś, albo coś?Nikt nie wiedział co, bo wszedł do sali na czworakach.Gdy się wyprostował oczom zebranych ukazał się wielki troll.Te stworzenie było wysokie i szczupłe.Miał zielony kolor skóry, a jego włosy wyglądały jak mały krzak.Ramiona i nogi chude i niezgrabne.Stwór podszedł do Marvola
-Eee czy to jest ten dowódca Gwardi Stalowego Tronu.-Powiedział i podrapał się po szorstkiej jak kora głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:08, 05 Gru 2006    Temat postu:

Sheol van Beliar napisał:
W czasie całej rozmowy Marvola ze Spektralem, Sheol przypatrywał się Mernie. Zamyślił się na chwilę, patrząc na jej schyloną głowę, a potem chciał klepnąć ją w ramię, jednak chyba przypomniał sobie że Orki nie lubią wzajemnego dotykania. Zamiast tego sięgnął za pas i wydobył dość potężny sztylet w pochwie. Na obu dłoniach wyciągnął do w kierunku Orczycy
- Merno, wstań proszę. Żadnemu Elfowi, Krasnoludowi, ni Orkowi, jeżeli nie jesteśmy w Naggaroth, nie każę przed sobą klękać, chyba że jest niewonikiem. Ty jesteś moją przyjaciółką. Nie znam zbyt dobrze obyczajów twego ludu, jednak przyjmij ode mnie tą broń, jako podarunek od wojownika dla wojownika, sojusznika. Nie jest to topór, jednak jeśli kiedyś zostaniesz pozbawiona przez los odpowiedniego dla twej siły oręża, może uratować ci życie. Sztylet ten wykuł Krasnolud, jest ciężki, a garda jego powinna pasować jak ulał do twej dłoni.


Merna popatrzyła na Sheola zdziwiona. Nie przywykła do takiego traktowania, a już na pewno do otrzymywania sztyletów od Elfa. Krasnoludzkich sztyletów. Krasnoludzki sztylet u Elfa?! Hmmmmm.... Wolała nie wiedzieć, co Sheol musiał zrobić, by go dostać, choć podziwiała go za to.
Sztylet faktycznie był dość duży. Jeszcze takiego w swoim życiu nie widziała (a widziała ich sporo, gdyż w języku orków określenie na "sztylet" nie przypadkiem brzmi tak samo jak słowo "wykałaczka"). Jej ojciec miał kiedyś podobne ostrze. Dostał je od krasnoluda, który zbyt dosłownie zrozumiał polecenie "Chcę go mieć przy sobie" i nieszczęsnego zielonoskórego pozbawił trzech litrów krwi. Klan orków miał nazajutrz bardzo smaczne śniadanie.
Jednak, na jej oko, Sheol raczej nie miał złych zamiarów, ale, dla ostrożności, nie prosiła go, by włożył ten sztylet do jej pochwy.
- Nie wiem, czy powinnam przyjąć ten..... dar - rozpoczęła powoli z lekką pogardą w głosie, ale, usłyszawszy własny ton głosu, zaraz się poprawiła. - W ramach naszego sojuszu ofiarowuję ci więc mój podręczny toporek. Przeżył już wiele, jego mało co przeżyło. Oby służył Tobie tak długo jak służył mi i Złotemu Legionowi... - tu urwała na chwilę i wyjęła zza pazuchy 'małe' zawiniątko, w którym bez problemu można by zmieścić tygodniowe wyżywienie średniej wielkości wioski.
Gdy Merna zdjęła chustę opatulającą broń w sali zrobiło się jaśniej. Oczom humanoidów znajdujących się w pobliżu ukazała się broń piękna. Widać było na niej ślady użytku, ale nie odejmowało to niczego z jej uroku, wręcz dodawało jakiejś aury tajemniczości, bo wyglądało to tak, jakby rysy na toporku układały się w jakieś znaki runiczne...
Sheol zauważył od razu, że w istocie tak było.
- Znalazłam ten przedmiot walcząc z magami w południowej części Lotharis. Ma w sobie jakąś dziwną moc, której nie zdołałam odkryć. Wiem tylko tyle, że odbija światło słoneczne mocniej i lepiej od wszystkiego, co do tej pory poznałam. Niechaj więc symbolizuje światło padające na obie nasze gildie i łączące je w wiecznej przyjaźni - i ofiarowała broń Sheolowi. - Obyśmy kiedyś mogli stanąć w tym miejscu i stwierdzić, że jesteśmy jednością, a nie sprzymierzeńcami - dodała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Merna dnia Śro 20:58, 06 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Wto 16:28, 05 Gru 2006    Temat postu:

Troll patrzał na cało to zajście, po czym zwrócił się do Marvola
-Przeszkodziłem w jakieś ważnej ceremoni?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:30, 05 Gru 2006    Temat postu:

Merna syknęła w stronę Elminstera i po cichu kazała mu się przymknąć, wyczekując reakcji Sheola.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheol van Beliar
Sojusznik



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gwardia Stalowego Tronu

PostWysłany: Wto 17:12, 05 Gru 2006    Temat postu:

Sheol nie zwrócił właściwie żadnej uwagi na zachowanie trolla. Chyba nie takie rzeczy już widział. Ze skinieniem głowy przyjął od Merny topór. Aż dziwne że Elf nie złamał się na pół, kiedy wziął do ręki ten oręż. Cofnął się o dwa kroki i wymachnął nim z łatwością, zadając powietrzu dwa ciosy, który rozrąbałyby człowieka na cztery części. Na jego zimnej twarzy błysnął na chwileczkę uśmiech, który można by nazwać szelmowskim. Przez sekundę wydawało się że wbije topór w stół, jednak zpoważniał znowu, uśmiech zgasł na jego wargach, a drzewce broni znalazło się za pasem. Jeszcze raz skinął głową ambasadorce i napełnił swój, jej, oraz Cezarowi kielich.
- Za sojusz, przyjaźń i wspólne batalie - wzniósł toast.
Wychylił wino i odstawiwszy naczynie na stół, przywołał gestem służącego. Coś mu cicho polecił, po czym zwrócił się do Marvola, siadając i poprawiając topór za pasem
- Cerarze, powiedz mi, dlaczego tak dziwnie się uśmiechałeś kiedy rozmawiałem z Twoją ambasadorką? Moim zdaniem jest przynajmniej dobra. Robi potężne wrażenie samym wyglądem, a w życiu nie spotkałem tak ogładnej Orczycy... - tu zatrzymał wzrok na stojącym obok trollu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marvolo
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 17:34, 05 Gru 2006    Temat postu:

Marvolo kolejny raz usmiechnął się tak jak wtedy, ale z powagą:
-Mój dziwny uśmiech, nie był bynajmniej wyrazem ani pogardy ani tez złego nastawiena względem Merny, gdyż jest mi ona przyjaciółką którą przygranąłem i nauczyłem wszystkiego od podstaw.
Tu kolejny raz się usmiechnął:
-Wszystkich tych słów i manier ja ją nauczyłem.Była pojetną uczennicą jak widac.
Teraz jego uśmiech stał się jak najbardziej szczery:
-Po prostu uderzyła mnie cała zabawność tej sytuacji, bo co byś ty powiedział gdybyś widział jakim orkiem była 2 lata temu a teraz zasypuje Cię zwrotami, które gdyby przciętny ork usłyszał chyba natychmiast jego wnetrzności znalażły by się u jego stóp.A ty Sheolu zwracaj się do Mnie tak jak ja do Ciebie to znaczy po imieniu, Cezar- tak zwracają się do mnie obcy a ty tutaj obcym nie jesteś
Po czym nieznacznie skinął głową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Wto 18:01, 05 Gru 2006    Temat postu:

Bestia podeszła do Sheola.
-Cześć.Nazywam się Elminster.-spojrzał na niego z uśmiechem
-Pewnie dziwisz się że czemu troll jest w tak wspaniałej gildi-Rzekł i puścił oko do Marvola.
-Byłem kiedyś człowiekiem, lecz wredna wiedźma zamieniła mnie w to coś.
Elminster podszedł do stołu.
-Znajdzie się dla mnie "duże krzesło"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheol van Beliar
Sojusznik



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gwardia Stalowego Tronu

PostWysłany: Wto 23:04, 05 Gru 2006    Temat postu:

Młody hrabia uśmiechnął się nieznacznie i skinął głową Cezarowi.
- Skoro chcesz, nie mam nic przeciwko, Marvolo. Przywykłem po prostu do tytuowania... Co do zachowania Merny... - tu zerknął przez ramię na Orczycę siedzącą blisko niego - Wypada tylko podziwiać twój talent pedagogiczny i jej pojętność. A jakie maniery prezentowała zanim nauczyła się etykiety, potrafię sobie wyobrazić. Miałem kiedyś pecha podczas jednej z podróży i zostałem wzięty do niewoli przez plemię zielonoskórych. Siedziałem w ich chatach dobre dwa tygodnie, więc zdołałem nieco poznać ich zwyczaje plemienne, oraz specyficzną etykietę. - Sheol łyknął wina, nałożył sobie na tależ kawałek przepiórki i dołozył sałatki. Podniósł wzrok na Elminstera. - Trolle też już na swojej drodze spotkałem, jako i złośliwych magów... Zdziwiłem się co robisz w Rivangoth, to wszystko. Nigdy dotąd nie widziałem tu takiego stworzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marvolo
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 15:53, 06 Gru 2006    Temat postu:

Marvolo ucieszył się ze zwrócenia uwagi na Trolla:
-O, własnie dobrze ze mi przypomniałeś-wskazał ręka na owo wielkie krzesło które próbował zająć Spekrtal:
-Elminster, bym zapomniał siadaj z Nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheol van Beliar
Sojusznik



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gwardia Stalowego Tronu

PostWysłany: Śro 18:32, 06 Gru 2006    Temat postu:

Sheol pogryzając przepiórkę przyjżał się z zainteresowaniem interesującej grupie, jakby czekał co teraz się stanie, lub jakie powstaną tematy rozmowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 06 Gru 2006    Temat postu:

Merna z nudów poczęła rozglądać się po sali. Widząc, że Sheol także zaczynał się już nudzić, powiedziała do Elminstera:
- Ty! Skoro jesteś taki silny, to chodź się ze mną bić - i w tym momencie wyciągnęła dwa toporki. Wyglądały bardzo licho przy lepszych i droższych toporach trolla. Orczyca, wiedząc, że z lepiej wyszkolonym i bardziej doświadczonym przeciwnikiem nie wygra, dopowiedziała: Aha, i pamiętaj. Jeśli mnie zranisz chociaż trochę, to przekonam Marvola, żeby Cię z gildii wyrzucił.... Prawda, mistrzu?....
Ostatnie zdanie zostało wypowiedziane w taki sposób, że przekonałoby szarżującą watahę nosorożców do zaniechania 'ataku'. Tymczasem zielonoskóra puściła oczko do Sheola i wpatrywała się pytająco w Marvola.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marvolo
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Śro 18:55, 06 Gru 2006    Temat postu:

-No nie wiem nie wiem, Merno[...]-Marvolo nie mógł już ukryć swojego rozbawienia, ale nie tylko z powodu Merny i Elminstera bowiem wino poczęło udarzać mu do głowy.Roześmiał się na cały głos, dolał sobie wina wypił dwa łyki i zaczął mówic tonem który zadawał się do chichotu podobny:
-Wyjdzie na dwór to krew by tu bryzgała, a Elminstera nie wyrzuce bo sama zaczełaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Śro 19:06, 06 Gru 2006    Temat postu:

Troll spojrzał z litością na dwa toporki które wyciągnęła.
-Nie marnuj tego żelastwa i tak nie przebijesz mej grubej skóry.
-Ja broni nie używam to strata czasu-rzekł po czym zgniótł na miazge dzika którego miał przed chwilą zjeść, rzucił resztami tego byłego zwierzęcia przed talerz orczycy.
-Ja właśnie takie rzeczy robie z wrogami, chyba nie chcecie żeby Merna była na miejscu tego dzika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:08, 06 Gru 2006    Temat postu:

- Ale panie - rozpoczęła Merna. - On mnie obraża samą swoją obecnością. Obrzydzenie mnie bierze, kiedy widzę tak ohydne, a przede wszystkim bezmózgie, istoty - zapewne orczyca nie zdawała sobie sprawy z ironii zawartej w swoim stwierdzeniu. - Powinno się go nauczyć dobrych manier. Zresztą Ty, mój mistrzu, też musisz na czymś ćwiczyć. Może pokażemy Sheolowi jak się w Złotym Legionie uczy trolle? - spytała wyzywająco z szelmowskim uśmiechem na twarzy. Każdy z oobecnych wyczuł, że Merna po prostu chce się przypodobać Sheolowi, ale Marvolo, w swoim stanie, nie dostrzegał teraz różnicy nawet pomiędzy stołem, a siedzącym na nim Elminsterem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Śro 20:44, 06 Gru 2006    Temat postu:

Bestia spojrzała na Merne
-Byłem człowiekiem, a w tym czasie długo podróżowałem.Miałem wiele przygód, byłym i u elfów krasnoludów, drołów, niziołków i żaden z przedstawiciel tych ras nie powiedział że jestem bezmózgi.Ale bycie trollem ma swoje zalety.Np:nie musze mieć drabiny by sięgać do wysokich półek w bibliotece.Jeszcze jakieś pytania o zielona pani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:57, 06 Gru 2006    Temat postu:

- Ale ma też za to pewne wady. Na przykład ubyło ci troszkę szarych komórek i stałeś się trywialną krwiożerczą bestią... - powiedziała Merna najspokojniej jak umiała po czym podniosła się z krzesła, bardzo szybko wyciągnęła jeden topór, rzuciła w twarz trolla resztkami dzika tak, by zasłonić mu widok i w tym samym momencie podcięła mu nogi tak, by nie mógł chodzić. - Już nie mam więcej pytań - dodała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheol van Beliar
Sojusznik



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gwardia Stalowego Tronu

PostWysłany: Czw 10:07, 07 Gru 2006    Temat postu:

Sheol przyglądał się całej sytuacji powoli oskubując przepiórkę. Kiedy Merna w końcu zaatakowała, odsunął się z linii lotu resztek mięsa i dolał sobie wina, po czym wyciągnął dłoń z kielichem w stronę Marvola.
- Jak sądzisz - rzekł nachylając się do Cezera - Które wygra? Walczyłem już z trollami i uważam że Merna ma jakieś szanse... Swoją drogą, chyba należy podziwiać jej odwagę...
Jeżeli ktoś byłby na tyle trzeźwy, żeby zauważyć cokolwiek oprócz butelek i gąsiorków, spostrzegłby, że Mroczny Elf uważnie obserwuje przebieg walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marvolo
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Czw 17:49, 07 Gru 2006    Temat postu:

Marvolo oparł swą głowę na pięsci na blacie stołu, jego wzrok coraz bardziej metniał, a po chwili wszystkim na sali dało się słyszeć głośne chrapanie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Pią 14:08, 08 Gru 2006    Temat postu:

Elminster odsawił pusty talerz i puchar, wygodnie usadowił się w krześle, wyciągnoł wykałaczke i zaczął czyścić nią swe wielkie zębiska.Na merne nie zwracał najmniejszej uwagi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merna
Ambasador



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:11, 08 Gru 2006    Temat postu:

Orczycę trochę zirytowało, że jej domniemany przeciwnik wcale nie chce z nią walczyć.
- Nie wiem, czy zauważyłeś, ale właśnie pozbawiłam cię możliwości chodzenia na jakieś cztery godziny.... - rzekła, ale na trollu nie zrobiło to najmniejszego wrażenia.
Zdenerwowana Merna w końcu się obruszyła, wylała trollowi piwo na twarz po czym uciekła poza zasięg elmisterowych ramion.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Centurion



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Carvahall

PostWysłany: Pią 14:20, 08 Gru 2006    Temat postu:

Elminster obilzał twarz
-Dzięki lubie piwo.Troll zamnkął oczy i pogrążył się w jakimś pół śnie, ludziom wudawało się że coś szepta pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucky
Pretorianin



Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 14:22, 08 Gru 2006    Temat postu:

w tym momencie Lucky:
-Merno gdybyś się tak do mnie zaczynala dal bym ci porzadnego kopniaka i tym bardziej podziwiam cierpliwosc Elminstera


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złoty Legion Strona Główna -> Ambasada Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1