Autor Wiadomość
Lucky
PostWysłany: Nie 19:56, 14 Sty 2007    Temat postu:

Siema lars jestes juz z nami, ale dlaczego kargun??czyzbys nie wedział ze wymagamy imiom z gry a nie jais swoich wymyslanych pseudo?
Kargun
PostWysłany: Nie 9:40, 14 Sty 2007    Temat postu:

Lars

Poziom 53

Pozdrawiam :]
Lucky
PostWysłany: Pią 17:58, 12 Sty 2007    Temat postu:

Dziękuję za pochwałęWink
Mordon
PostWysłany: Pią 17:42, 12 Sty 2007    Temat postu:

Lionerdzie a dlaczego nie przeciez ZL nie ejst wcale gorsze od nas my mamy tylko i podkreślam tylko wyższe lvl ale wszyscy jesteśmy ludźmi Smile Nie dziwie się , że od nas odszedł osobom daleko obiegającym od średniej zawsze jest się trudno odnaleźć co nie wcale nie znaczy, że są słabe jednakże chodzi mi o to, że trening mało zróżnicowanymi choćby nie wiem jak się walczyło inni mają lepsze efekty bo mają większe lvl więc ciężko się odnaleźć. ciesze się, że trafił do sojuszników a nie jakichś wrogów. Pozdrawiam Mordon
Marvolo
PostWysłany: Czw 18:08, 11 Sty 2007    Temat postu:

Łoł, nie wiedziałem o tym:)
Ale to dobrze, bo teraz będziemy się starać by Derkathowi było bardzo dobrze i miło u Nas-Nie wątpię że w MP było mu lepiej:)
Lionerd
PostWysłany: Czw 17:59, 11 Sty 2007    Temat postu:

hehe z Mp do ZL. Czemu? Bo Riv Cie bil caly czas? Razz calkiem milo sie zapowiadales ale coz....
Derkath
PostWysłany: Śro 22:31, 10 Sty 2007    Temat postu:

Derkath
lvl.80
Marvolo
PostWysłany: Pon 14:29, 08 Sty 2007    Temat postu:

Czekam na twoje podanie.
hina
PostWysłany: Pon 14:04, 08 Sty 2007    Temat postu:

Imie: hina
Lvl: 55
Mroczny Elf szermierz
Marvolo
PostWysłany: Śro 14:27, 03 Sty 2007    Temat postu:

OK, wszyscy z Was zostaną przyjeci
Gość
PostWysłany: Śro 9:29, 03 Sty 2007    Temat postu:

Imię: Agromiel
Lvl: 61(+)
Były członek Gwardii Stalowego Tronu
Vetcher
PostWysłany: Wto 10:43, 02 Sty 2007    Temat postu:

Vetcher
Level 16
Elminster
PostWysłany: Pon 16:58, 01 Sty 2007    Temat postu:

To nie wygląda mi na podanie....
gfh
PostWysłany: Nie 22:46, 31 Gru 2006    Temat postu:

fgh
Marvolo
PostWysłany: Sob 16:57, 30 Gru 2006    Temat postu:

Czekaj na przyjecie
MATO
PostWysłany: Pią 19:53, 29 Gru 2006    Temat postu:

imię:Mato
poziom:32
Lewy
PostWysłany: Pią 5:41, 29 Gru 2006    Temat postu:

Kaczorek
Lv 91 Laughing
matex
PostWysłany: Śro 23:02, 27 Gru 2006    Temat postu:

matex lvl 33
Falumeon
PostWysłany: Śro 19:00, 27 Gru 2006    Temat postu:

Falumeon
lvl 37
Marvolo
PostWysłany: Śro 14:15, 27 Gru 2006    Temat postu:

Przyjmuje was.
Gość
PostWysłany: Wto 20:28, 26 Gru 2006    Temat postu:

Imie: Erosoman
Level:26
Dante
PostWysłany: Wto 14:58, 26 Gru 2006    Temat postu:

Imie:Dante
Lvl: 49
Mroczny Elf szermierz

Blaster!.....znam to imie......

Nazywam sie Dante.Od dziecka uczono mnie jak pozbawiac zycia.pamietam ze po pierwszym razie nie moglem sie pozbierac.Teraz-jest to dla mnie rzecz zupelnie normalna.Jednak kazdej nocy przesladuja mnie ich twarze-"witaj,bracie"-mowia.Po osiagnieciu dojrzalosci postanowilem ,wyruszyc w swiat.Przechodzac przez wzgorza Uhr'Salthi napotkalem grupe uzbrojonych orkow.Jeden z nich stanal naprzeciwko mnie

-Mroczny Elf tutaj??!!co cie sprowadza w te str.ony?mow albo odetne ci glowe!!!

-Obserwuje wasza wioske od jakiegos czasu.macie chyba jakis problem.za odpowiednia sume moge go dla was rozwiazac.Zaprowadz mnie do waszego wodza!

-Glupi drowie!Ja jestem wodzem tej wioski!Hmm..Ktos ,taki jak ty moze sie nam przydac.2 dni temu zlecilismy Blasterowi,jednemu z naszych najlepszych wojownikow zadanie.Okryl sie hanba i splamil swoj honor uciekajac.Przynies mi jego glowe a otrzymasz swoja zaplate!Jestem pewien ze udal sie na polnoc!

-Niech tak bedzie! Jego los jest juz przesadzony-zapewnilem

Niebawem ruszylem na polnoc.Po 3 dniach wedrowki dotarlem do lasu na zachood Rivangoth.Czulem ze muj cel znajduje sie juz bardzo blisko.Natknalem sie na ogromne slady "to musi byc on"-pomyslalem.Niestety kilkanascie minut pozniej zerwala sie potezna burza a slady zanikly.Postanowilem ze odpoczne.Jak zwykle dreczyly mnie sny o tych ktorych pozbawilem zycia"witaj hahaaha"-rozlegly sie setki smiechow a ja obudzilem sie i doznalem szoku gdyz otoczony bylem przez 5 Kotolakow.Zwiazali mi rece i nogi.Na moj widok oblizywali sie i cos do siebie mowili w jezyku dla mnie niezrozumialym choc wiedzialem co zamierzaja ze mna zrobic.Juz myslalem ze po mnie gdy nagle nadbiegl najpoteznieszy ork jakiego w zyciu widzialem,wydajac z siebie przerazliwy okrzyk bojowy.Zabil moich przesladowcow w paru ruchach,na koncu bijac sie piesciami po piersi i krzycac,co zapewne stanowilo pewnego rodzaju rytual

-Dziekuje ci orku za ratunek!juz myslalem ze skoncze jako kitcat:D Jestem Dante.A jak ciebie zwa?

-Jestem Blaster

W tym momencie stracilem przytomnosc

Odzyskalem ja w jaskini gdzie ork mnie opatrzyl i opowiedzial swoja historie:

Wychowalem sie w gorach w wiosce zapomnianej przez swiat.
Zostalem wychowany w tradycji. Krew wroga byla tym czego najbardziej pozadalismy. Wiele zim musialem przestac w lodowatej wodzie, wiele razy biczowano moje cialo by uodpornic je na bol. Stalem sie bestia, ktora w swym szale potrafila zgladzic wroga jednym ciosem.
Przyszedl w koncu czas by udowodnic swa wartosc. Mialem zabic przywodce rywalizujacej wioski.
Cale moje nieszczescie stalo sie udzialem tej misji.
Wyruszylem w nocy,by pod oslona mroku wykonac swe brutalne zadanie. Na strazy stalo tylko dwoch lacertow, ktorych scielem mimo grubej luski.
Weszlem do namiotu i to co zobaczylem napelnilo mnie groza.
Na srodku namiotu stala kolyska, a w niej male dziecie. Zdjela mnie listosc, a zarazem gniew ze kazano mi wykonac tak potworne zadanie.
Ucieklem, bowiem wiedzialem ze nie mam juz czego szukac w swej wiosce.tak wiec dotarlem az do tego lasu,gdy zobaczylem jak atakuja cie te przeklete kotolaki.

Bylem w szoku.po tym wszystkim co dla mnie zrobil nie moglem go zabic.po raz pierwszy w zyciu cos takiego mnie spotkalo.postanowilem ze powiem mu prawde o moim zadaniu i o tym kim jestem.

-Nazywam sie Dante,jestem mrocznym elfem,zabojca.zostalem wynajety przez twoja wioske zeby cie zgladzic.ocaliles moje zycie.nie moge cie teraz zabic.niech kazdy uda sie w swoja strone

Ork patrzyl na mnie kamiennym wzrokiem

-Tak jak podejrzewalem.Moglem cie nie ratowac,moglem cie zabic gdy byles nieprzytomny,nawet teraz muglbym ci rozlupac czaszke.Jednak...powiedziales mi prawde.dostrzegam w tobie przemiane.Czuje ze przeznaczenie zetknelo nas ze soba.jesli to prawda,to na pewno sie jeszcze spotkamy.

-Do zobaczenia mroczny elfie!-wykrzyknal po czym odszedl

Nastal dla mnie czas glebokich przemyslen.poczulem potrzebe przynaleznosci.poczulem ze nie moge bez konca sie blakac po swiecie.wyszedlem z lasu i ujrzalem potezna twierdze od ktorej bila zlotawa luna.Cos ciagnelo mnie w jej strone-to bylo przeznaczenie.Przede mna otworzyly sie potezne wrota.Podszedl do mnie Paladyn w zlotej zbroi

-Witaj bracie-powiedzial.

W tym momencie wiedzialem ze moim przeznaczeniem jest pozostanie w tym przepieknym zamku.

-Zapraszamy cie w nasze szeregi.dawno nie bylo tu nowych awanturnikow oprocz ciebie i tego orka

Andrenalina mi podskoczyla

-Orka???!! jak sie nazywa?

-Blaster

Blaster!.....znam to imie......moge sie do was dolaczyc??
Dante
PostWysłany: Wto 14:19, 26 Gru 2006    Temat postu:

Imie:Dante
Lvl: 49
Mroczny Elf szermierz

Blaster!.....znam to imie......

Nazywam sie Dante.Od dziecka uczono mnie jak pozbawiac zycia.pamietam ze po pierwszym razie nie moglem sie pozbierac.Teraz-jest to dla mnie rzecz zupelnie normalna.Jednak kazdej nocy przesladuja mnie ich twarze-"witaj,bracie"-mowia.Po osiagnieciu dojrzalosci postanowilem wyruszyc w swiat.Przechodzac przez wzgorza Uhr'Salthi napotkalem grupe uzbrojonych orkow.Jeden z nich stanal naprzeciwko mnie

-Mroczny Elf tutaj??!!co cie sprowadza w te str.ony?mow albo odetne ci glowe!!!

-Obserwuje wasza wioske od jakiegos czasu.macie chyba jakis problem.za odpowiednia sume moge go dla was rozwiazac.Zaprowadz mnie do waszego wodza!

-Glupi drowie!Ja jestem wodzem tej wioski!Hmm..Ktos ,taki jak ty moze sie nam przydac.2 dni temu zlecilismy Blasterowi,jednemu z naszych najlepszych wojownikow zadanie.Okryl sie hanba i splamil swoj honor uciekajac.Przynies mi jego glowe a otrzymasz swoja zaplate!Jestem pewien ze udal sie na polnoc!

-Niech tak bedzie! Jego los jest juz przesadzony-zapewnilem

Niebawem ruszylem na polnoc.Po 3 dniach wedrowki dotarlem do lasu na zachood Rivangoth.Czulem ze muj cel znajduje sie juz bardzo blisko.Natknalem sie na ogromne slady "to musi byc on"-pomyslalem.Niestety kilkanascie minut pozniej zerwala sie potezna burza a slady zanikly.Postanowilem ze odpoczne.Jak zwykle dreczyly mnie sny o tych ktorych pozbawilem zycia"witaj hahaaha"-rozlegly sie setki smiechow a ja obudzilem sie i doznalem szoku gdyz otoczony bylem przez 5 Kotolakow.Zwiazali mi rece i nogi.Na moj widok oblizywali sie i cos do siebie mowili w jezyku dla mnie niezrozumialym choc wiedzialem co zamierzaja ze mna zrobic.Juz myslalem ze po mnie gdy nagle nadbiegl najpoteznieszy ork jakiego w zyciu widzialem,wydajac z siebie przerazliwy okrzyk bojowy.Zabil moich przesladowcow w paru ruchach.





-
Blaster
PostWysłany: Wto 12:46, 26 Gru 2006    Temat postu:

Imie: Blaster
Lv 40
Ork Berserker


Wychowalem sie w gorach w wiosce zapomnianej przez swiat.
Zostalem wychowany w tradycji. Krew wroga byla tym czego najbardziej pozadalismy. Wiele zim musialem przestac w lodowatej wodzie, wiele razy biczowano moje cialo by uodpornic je na bol. Stalem sie bestia, ktora w swym szale potrafila zgladzic wroga jednym ciosem.
Przyszedl w koncu czas by udowodnic swa wartosc. Mialem zabic przywodce rywalizujacej wioski.

Cale moje nieszczescie stalo sie udzialem tej misji.
Wyruszylem w nocy,by pod oslona mroku wykonac swe brutalne zadanie. Na strazy stalo tylko dwoch lacertow, ktorych scielem mimo grubej luski.
Weszlem do namiotu i to co zobaczylem napelnilo mnie groza.
Na srodku namiotu stala kolyska, a w niej male dziecie. Zdjela mnie listosc, a zarazem gniew ze kazano mi wykonac tak potworne zadanie.

Ucieklem, bowiem wiedzialem ze nie mam juz czego szukac w swej wiosce.

Wedrowalem przez wiele dni, az pewnego dnia trafilem na swietlisty zamek. Szukajac spokoju ducha poszedlem ta,
"Jestem Blaster. Szukam spokoju ducha, ktory nie wiem czy bedzie mi dany."- rzeklem do giermka ktory stal przy bramie-"moglbym sie do was dolaczyc?"
Thunar
PostWysłany: Wto 10:24, 26 Gru 2006    Temat postu:

level 55
krasnoludzki rycerz

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group