Autor |
Wiadomość |
Ader6 |
|
 |
Marvolo |
Wysłany: Pią 13:36, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
W takim razie zapraszam do Kącika Rpg gdzie mozesz założyć nowy temat;) |
|
 |
Lauxema |
Wysłany: Pią 13:32, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
"Panie nie jestem czlowiekiem lecz elfem, lecz ktoz nie popelnia bledow"- powiedzialem szybko prostujac slowa mistrza, a jednoczesnie szybko dodajac-" z checia przyjme twa propozycje wieczerzy"
Sciagnelem kaptur z glowy, twarz zdobila blizna i byla ogorzala od piasku pustyni, wlosy byly siwe. Byl elfem piaskowym ostatnim z swego rodu tak malo znanego w swiecie. Skrawek naramiennikow mienily sie kolorem ognistym. |
|
 |
Marvolo |
Wysłany: Pią 13:14, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
Marvolo kazał się rozstąpic Legionistom:
-Witaj ponownie, wybaczam Ci
Wokół przeszedł pomruk gniewu...
-Słuchajcie uważnie tego co wam powiem, Lauxema też jest człowiekiem i mógł się pomylić a wybaczam mu tym bardziej że jest człowiekiem honoru i miał odwagę by tu przyjść i przyznać się do błędu.Czyż nie tacy ludzie są u Nas szanowani??Mroczne Przymierze to dobzi sojusznicy.
Po czym do Lauxemy:
-Chciałbym aby to co się stało zostało zapomniane w naszych Gildiach, jako sojusznik proponuję Ci byś zasiadł z nami do wieczerzy którą zaraz spożywać będziemy... |
|
 |
Lauxema |
Wysłany: Pią 10:20, 08 Gru 2006 Temat postu: Przybycie sojusznika |
|
Przed brama stanela juz dobrze znana postac w tych progach.
Brama jednak byla zamknieta.
"Ja, Lauxema, wojownik Mrocznego Przymierza przybywam jako przedstawiciel mej gildi. Byc moze pojawia sie tu inni wojownicy z mej gildi" - huknelem by mnie usyszano.
Brama otworzyla sie kawalek i wybiegli legionisci. Otoczyli mnie do okola.
"Czego chcesz tu gnido?"-powiedzial jeden z nich.
Westchnelem ciezko. Taka cene sie placi za pochopne slowa.
Nagle pojawil sie mistrz Marvolo z kamienna twarza. Skinelem lekko glowa go pozdrawiajac.
"Przyszedlem cie przeprosic zloty legionie i mistrzu Marvolo. Moje slowa wyplnely z gniewu do jakiego przyczynila sie Legia Polksiezyca, piszac do naszych wojownikow listy rekrutacyjne. Gdy dowiedzialem sie, ze ZL zrobil to samo wpadlem w zlosc, a moje slowa staly sie nazbyt gorzkie. Prosze o wybaczenie i zniszczenie listow, ktore przyczepilem u waszych bram by sprawa byla zapomniana, choc pozostanie w naszych sercach" |
|
 |